Bushcraft w Puszczy Jodłowej
1 czerwca 2016My się zimy nie boimy – ognisko Madejówki
2 stycznia 2017Pora letnia to najlepszy czas na uprawianie bushcraftu bądź zorganizowania fajnego obozu dla dzieci w leśnej scenerii. Dlatego zapraszamy wszystkich serdecznie do spędzania wolnego czasu na świeżym powietrzu w niepowtarzalnej rodzinnej atmosferze.
Tym razem wybraliśmy się na weekend do ogrodu, który znajduje się pięćdziesiąt metrów od naszego domu. Może wydawać się to dziwne, ale mamy to szczęście, że nasz dom znajduje się paręnaście metrów od lasu i jest połączony z naszym ogrodem przydomowym. Nie każdy może pozwolić sobie na taki luksus, prawda ? 🙂
My na szczęście możemy i żeby tego było mało bardzo lubimy zabierać naszą rodzinę na wspólne obozowanie pod tak zwaną chmurką. Nasz obóz to nie tylko zwykłe rozstawienie namiotu, ale też zagospodarowanie całej infrastruktury, takiej jak kuchnia polowa, stół do wspólnych posiłków, palenisko z kociołkiem na pyszne potrawy oraz to co mamy najcenniejszego czyli sad owocowy oraz warzywniak na wyciągnięcie ręki. Podczas takiej formy spędzania czasu budują się niesamowite relacje między rodzicem a dzieckiem. To dzięki takiej właśnie formie moje dzieci poznają i uczą się wiele przydatnych zagadnień związanych z bushcrfatem i survivalem.
Co dalej?
Kiedy już zbudujemy swoje obozowisko i wydaje się, że nie mamy już nic innego do zrobienia pojawiają się nowe wyzwania i zadania do ogarnięcia. Trzeba nazbierać warzyw na nasz słynny Kociołek Zbója Madeja i jeszcze go przygotować, tak aby nikt w obozie nie był głodny. Wspólne przygotowywanie posiłków bardzo nas do siebie zbliża, mało tego uczymy się organizacji pracy i podziału obowiązków każdego z domowników. Dzięki temu w sytuacjach ciężkich lub kryzysowych będziemy umieli ze sobą współgrać i działać.
Jest też czas na to aby zaprezentować swoje EDC, czyli Ekwipunek Dźwigany Codziennie, z języka angielskiego Every Day Carry. W moim przypadku jest tak, że zawsze dobieram odpowiednie wyposażenie do danej sytuacji w jakiej wiem, że będę się znajdował. Nie jest to łatwe, szczególnie wtedy gdy ma się dużo SZPEJU w posiadaniu.
Wspólne wieczory, to okazja do długich rozmów z naszymi pociechami, opowiadanie przeróżnych historii i legend związanych z naszym regionem gór świętokrzyskich, to ulubiona część mojego synka, który dzięki temu kształtuje i buduje swoją wyobraźnię lepiej, niż kiedykolwiek indziej. Dzięki temu, że cała rodzina angażuje się w biwakowanie, chcąc nie chcąc nawet moja żona staje się wielkim pasjonatem bushcraftu 🙂
Zapraszamy serdecznie wszystkich, którzy uwielbiają tego typu spędzanie wolnego czasu do naszego obozowiska.
Michał Madej
„Zbój”